piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 9

To już 2 miesiące . Wydaje mi się , że zaraz zwariuję . Chodzę codziennie do szpitala , trening , szpital , dom , szpital .
- Konstantin ! - zawołałem wchodząc do mieszkania .
- Co ?!
- Wyjeżdżam  - skierowałem się do mojego pokoju i wyciągnąłem walizkę z szafy.
- Jak to wyjeżdżasz ! - przybiegł .
- Normalnie . Jadę do rodziców .
- A co z klubem ?
- Właśnie rozwiązałem kontrakt . Oczywiście za porozumieniem stron .
- Odbiło ci . Przecież to jest już końcówka Plus Ligi .
- Kostek . Zrozum . Mnie tu już nic mnie nie trzyma .
- Jak to nic . A Lena ? Jak się obudzi ?
- ONA  JUŻ SIĘ NIE OBUDZI !!! - wrzasnąłem
- Co jest ??
- Ja tu zwariuję . Kiedy idę ulicą i idzie jakaś blondynka widzę ją . Kiedy jestem na treningu , myślę , że siedzi w gabinecie z Darią . Kiedy przychodzi sobota rano myślę , że jest  na uczelni . Muszę jechać . - zapiąłem walizkę
- Czyli widzimy się na zgrupowaniu ?
- Tak myślę . Trzymaj się . - uścisnąłem dłoń mojemu przyjacielowi i wyszedłem z mieszkania . Przed blokiem czekała na mnie taksówka . Zawiozła mnie prosto na lotnisko . Siedząc w samolocie i czekałem na start , bawiłem się komórką . Zostało mi ostatnie wspólne zdjęcie z Leną . Jeden przycisk i będzie po wszystkim . Zrobię to jak bym oderwał plaster . Szybko , bez trudu i bólu . Zostawię wspomnienia za sobą .Jeden ruch palcem i koniec .



                                                            ***************
Hej wszystkim . I jak wam się podobał ten rozdział . Troszkę przykro :( Ten rozdział troszkę krótki ,ale następny będzie już dłuższy.  Może pojawi się wcześniej :D Komentujcie :)    

1 komentarz:

  1. Mamy razem z Dzuzeppe dla ciebie dobrą informację. Zostałaś nominowana przez nas do Nagrody Liebster Award. Szczegóły znajdziesz na http://wciaz-trwa-sobotnia-noc.blogspot.com/p/liebster-award.html :)

    OdpowiedzUsuń